Kupić dziecku „coś” nie jest trudno, jednak trafić z zakupem to już zupełnie co innego. Rodzice często w zakupowym szale nabywają za szybko, w rezultacie większość prezentów lub dodatków jest albo chybiona albo szybko się nudzi i zaczyna zbierać kurz, gdzieś w kącie pokoju dziecka.

Zabawki i innego typu gadżety

Doskonałym tego przykładem są różnorodne zabawki – nie chodzi o samą jakość, ale o ilość. Niejednokrotnie wchodząc do pokoju dziecięcego dorosły czuje się niczym na polu minowym, musząc z uwagą stawiać kroki by nie stanąć na samochodzik, klocek, pluszaka lub inny „umilacz czasu”. Każdy maluch ma swoją ulubioną zabawkę, a reszta wyposażenia stanowi zwykłe tło. Nie znaczy to oczywiście, żeby wychowywać malucha w spartańskich warunkach i dawać mu tylko to co jest niezbędne. Dziecko w rozwoju potrzebuje szeregu stymulacji – zabawki je dają. Jednak każdy rodzic doskonale zdaje sobie sprawę, że małe szybko rozwijające się dziecko, ma bardzo małą zdolność do skupienia uwagi na dłuższą chwilę. W ciągu paru chwil jest ono w stanie przeskakiwać z tematu na temat. Dlatego pokoje dziecięce z rozrzuconymi zabawkami wyglądają, jak wyglądają. Kupując dziecku jakiś dodatek do pokoju warto zainwestować w coś czym nie tylko będzie można się bawić, ale co wprowadzi odczuwalną radosną atmosferę – maluch w końcu musi czuć się w swoim pokoju bezpiecznie. Dobrym pomysłem jest poduszka Minky Sowa Hedwiga (którą można nabyć na stronie: https://pidida.pl/produkty/53-sowa-hedwiga-poduszka-.html), ten dodatek od razu przykuwa wzrok swoją „słodkością”. Jest on idealnym rozwiązaniem do wykończenia pokoju dziecięcego znajdując więcej niż jedno zastosowanie. Poduszka Minky Sowa Hedwiga może z powodzeniem służyć również jako maskotka (co z pewnością się stanie). Zakupy jak wspomniana poduszka, barwne fototapety czy pościel z wizerunkami bohaterów z ulubionych bajek to często lepsze rozwiązania niż kolejne opakowanie klocków lub elektroniczny gadżet.  Rodzic planując zakupy dla dziecka musi snuć zarówno krótko, jak i długofalowe scenariusze – w końcu ceny co chwila dokupowanych zabawek złożone do kupy szybko uwidocznią sporą dziurę w codziennym budżecie. Chcąc sprawić maluchowi radość wcale nie trzeba kupować drogich, elektronicznych gadżetów, w codziennym zabieganiu warto na moment się zatrzymać wziąć głęboki oddech i poważnie się zastanowić przed zakupem. Czasem „zwykła” poduszka będzie lepsza i lepiej będzie stymulować rozwój (oraz wyobraźnię) dziecka.